Kierowca Red Bulla udzielił mniej poważnego wywiadu dla holenderskiego dziennika De Volkskrant, w którym wskazał tor za którym nie przepada oraz tor, który lubi najbardziej, a na końcu stworzył autorski projekt "toru marzeń".

Okazuje się, że Holender jest najbardziej sceptyczny wobec Silverstone oraz - co powszechne - wobec Monako.

"Uważam, że to bardzo przyjemny tor [Silverstone], ale nie dla bolidów Formuły 1."

"85 procent nitki pokonujemy pełnym gazem. Tam są właściwie tylko dwa zakręty."

"Kwalifikacje w Monako są super wymagające, ale podczas wyścigu każdy jedzie bardzo wolno, więc sam wyścig nigdy nie jest ciekawy poza momentami gdy to ty jedziesz na przodzie. Wtedy wszystkich hamujesz, a reszta tylko się toczy. Jedzie się na 50-60 procent możliwości."

Verstappen dla kontrastu wskazał również swój ulubiony obiekt.

"Nie wystarczy, że gdzieś wygram i od razu ten tor staje się moim ulubionym. Uważam, że Spa-Francorchamps jest najpiękniejszym obiektem, choć tylko raz stanąłem tam na podium."

"Nigdy nie mieliśmy odpowiedniego samochodu na ten tor z powodu tych długich prostych. Jest tam naprawdę bardzo oldschoolowo. Jeśli popełnisz błąd, ugrzęźniesz w żwirze albo zatrzymasz się na ścianie. Jest tam bardziej niebezpiecznie niż gdziekolwiek indziej i podoba mi się to."

Verstappen chcąc zaprojektować swój własny tor, postanowił wyjąć najlepsze elementy z istniejących już obiektów i złożyć w jeden, autorski projekt.

"Po pierwsze, musi być możliwość wyprzedzania. Może dodałbym też parę krętych sekcji, by można było trochę za sobą pojeździć."

"Obawiam się, że mój tor liczyłby jakieś 15 kilometrów."

fot. volkskrant.nlt

1 - wiraże wyjęte z Szanghaju
2 - nawrót z COTA
3 - Eau Rouge
4 - połączenie trzeciego i pierwszego sektora z Interlagos
5 - "eski" z Suzuki
6 - nawrót z Zandvoort
7 - Pouhon (długi łuk w Spa)
8 - wyjazd na prostą startową z Catalunya